Autsajder
Wieczorne leki zażyte. Świat się uspakaja, a we mnie rodzi się pytanie ile jest warte ludzkie życie? Życie człowieka chorego, uzależnionego od całej masy leków psychotropowych, przeciwpsychotycznych i antydepresyjnych. Człowieka ułomnego, niepotrafiącego bez nich funkcjonować. Leków do których zależy jego samopoczucie, nastrój i sposób postrzeg ania ludzi oraz świata. Ma ich całą szufladę, jedną w kuchni i drugą w pokoju. Świadomość, że mogłoby mu ich zabraknąć powoduje, że odzywa się w nim lęk pierwotny, niepokój i strach. Nieuchronnie też rodzi się w nim pytanie, po co się w ogóle ma się leczyć, skoro to tylko przedłuża jego agonię? Powoli, bez nadmiernego pośpiechu choroba toczy go jak trąd. Zakłamanie i obłuda, sprawiają, że ilość fałszu jakie niesie ze sobą jego życie zmienia go w sfrustrowanego i pokłóconego ze światem autsajdera. Czy stanie na uboczu, w świecie w, którym liczy się przebojowość, kreatywność i parcie do przodu, może prowadzić do życiowego sp...