Posty

Wyświetlanie postów z czerwca 28, 2020

mam ochotę odejść!!!

Mam coraz większą ochotę odejść, przestać być ofiarą znęcania się psychicznego, życia w ciągłym stresie, poczuciu winy, postępowania jak wytresowane zwierzę i życia w ciągłym przeświadczeniu, że się przeszkadza. Ale się boję. Jak zwykle BOJĘ.To ten lęk, mój lęk, zamyka przede mną najciekawsze rejony świata, przynajmniej tak sobie je wyobrażam. A ja jestem skazany na zawsze, na  tylko ten mój lęk. Lęk dobrał sobie do towarzystwa smutek, cierpienie, strach i samotność. Samotność czasami dokucza mi bardziej niż lęk. Jestem tak naprawdę sam, sam wśród ludzi, sam przeciw wielkiemu smutkowi i przeciw zabijającemu mnie powoli cierpieniu.  Żyję tak, jakby całe życie toczyło się w równoległym wymiarze, jakoś obok mnie. Jest mi smutno, a życie toczy się dalej, zupełnie nie zważając na mój nastrój. Nie interesuje go to zupełnie. Nie zmienia swojego biegu nawet gdy strasznie się boję, gdy mój lęk zabija mnie tak jak nożem. Albo wtedy, gdy jestem samotny, patrzy tylko na mnie swoimi, nic nie wid

brak odwagi???

Jest we mnie tyle negatywnych emocji, frustracji, złości, rezygnacji. Jestem na skraju wytrzymałości. Wiem, że jest to wyświechtany frazes, ale najlepiej oddaje mój stan. Znowu coraz częściej myślę o samobójstwie! Niestety nie mam chyba jeszcze tyle odwagi, żeby pozbawić się życia. Jak się mam czuć skoro na co dzień cały czas czuje się jak bym przeszkadzał  jak bym był do niczego niepotrzebny. Czuje się wykorzystywany, nie rozumiany, poniżany,  jak coś, w co się wdepnęło i śmierdzi, ale ciężko się tego pozbyć. Właśnie tak się czuję jak zło konieczne, jak ktoś z kim się jest tylko dlatego, że ciężko się go pozbyć!Nawet żona cz uje do mnie coraz większą niechęć, jestem pewien,że brzydzi się mną bo już nawet nie stara się tego ukryć.   Jestem przez nią zaszczuty , kompletnie podporządkowany, już wszyscy nasi znajomi i połowa rodziny śmieje się ze mnie. CZUJĘ SIĘ I JESTEM NIE KOCHANYM I NIEAKCEPTOWANYM!!!   Nie ma zrozumienia dla mojej choroby. Wszyscy chcą żebym się zachowywał postęp