Zdrada! - siebie?
Pada śnieg, pogoda na zewnątrz jest bajkowa, pies leży na swoim dywaniku. Na stole stoi kubek aromatycznej kawy, a ja siedzę w swoim fotelu, pociągając e-papierosa. I wszystko wydaje się być w największym porządku. Niestety, nachodzą mnie jakieś złe myśli. Nie wiem dokładnie o co chodzi, ale zaczynam odczuwać ogromny niepokój, który przechodzi w stach! Strach przed ludźmi, przed przedmiotami. Strach przed ogólnie pojętym życiem! Tak bardzo chciałbym sie go pozbyć, a jednak zaczynam mieć wątpliwości. Zastanawiam się czy wtedy nadal byłbym tym samym człowiekiem? Tak samo wrażliwym? Tak samo postrzegającym Świat? I wreszcie tak samo kochającym? Bo przecież różne rzeczy można by o mnie powiedzieć i o różne rzeczy mnie posądzić, ale nikt nie może mi zarzucić, że nie kocham żony i córki. Czasem jednak, gdy do głosu dochodzi przeszłość a wspomnienia zaczynaja upominać się o swoje, to mam wrażenie, jak bym to ja otwarzył Puszkę Pandory. Były tam zamknięte różne dolegliwośc...