2000 zł za zdrowie???
Witam, pokłosiem wydarzeń, o których pisałem w poprzednim poście, jest decyzja, że musimy się rozstać, chociaż, lub tylko na chwilę. I nie jest tu mowa o jakimś spektakularnym rozstaniu, ani żeby rozstanie to było popełnione w złości. Myślę, że nasz związek potrzebuje chwili wytchnienia i takiego "resetu"! Mam nadzieję, że nie popełnię tym tzw. strzału w kolano!!! Jest w prawdzie we mnie z tego powodu dużo lęku! Muszę również przyznać się do tego, że uruchomiły się zachowania i reakcje psychotyczne, które wystraszyły mnie, oraz z podwójną siłą moją żonę. Ale do rzeczy. Po konsultacji z moją terapeutką, doszliśmy do wniosku, że szpital psychiatryczny nie będzie najlepszym rozwiązaniem, ponieważ po spędzeniu ponad 6,5 roku w szpitalach psychiatrycznych, nabawiłem się wystarczającej alergii na tego rodzaju placówki. Choć ze względu na zaburzenia psychotyczne, które się uaktywniły oraz pogłębioną depresję byłby to może dobre wyjście. Kolejnym, omawianym przez nas rozwiązaniem był...