Posty

Wyświetlanie postów z kwietnia 5, 2020

Tulipany

Święta, jedna z gorszych chwil w ciągu roku. Rozbiera nas melancholia i nostalgia. Dotyka nas myśl, że tak naprawdę to nie jesteśmy akceptowani przez świat. Jeżeli już, to jesteśmy ledwie tolerowani. Jest tak tylko dlatego, że większość z nich boi się Sądu Ostatecznego. Licząc na taryfę ulgową przy rozliczeniu się z życiem, przez te kilka dni w roku udają, że nas kochają, że im na nas zależy, że w sumie nic do nas nie mają. Czy taka świadomość pomaga nam zmierzyć się ze świętami, z życiem? Pomaga nam na uporaniu się ze świadomością bycia "gorszym sortem"? Smutek, samotność, strach i lęk to uczucia. które rządzą przez prawie cały rok, a niektórzy myślą, że będą w stanie przez kilka chwil w czasie świąt nas okłamać, białym, świeżo wykrochmalonym i wyprasowanym  obrusem na stole, z żonkilami lub tulipanami w wazonie, ze święconką na środku stołu i tym podobnymi pierdołami które do kupy składają się na atmosferę rodzinnych świąt? Jak bardzo chcielibyśmy być akceptowani, ale tak

Miejsce...

Zrobiło mi się trochę przykro, i zaniepokoiłem się kiedy to, przez dwa dni nikt nie odwiedził mojego bloga. Przez chwilę myślałem, że to już koniec, że nikt już nie chce śledzić moich "wypocin", że już nikogo nie obchodzi co się ze mną dzieje. Pomyślałem sobie również, że straciłem ostatnie, i za razem jedyne miejsce w którym mogę być sobą. Miejsce w, którym nie jestem poddawany żadnym naciskom z zewnątrz. Miejsce w, którym nie muszę sprostać oczekiwaniom osób trzecich, nawet tych, które mnie prawie nie znają. Miejscem w, którym mogę czuć się zrozumiany. Miejsce gdzie nie jestem oceniany.  Może teraz będzie więcej prywaty, ale potrzebuję tego bloga jak powietrza. Często zdarza się, że wracając do domu nie mogę się doczekać chwili kiedy odpalę kompa i nie dam zejść ze mnie nagromadzonym przez cały dzień emocjom, a czasem kilku przemyśleniom. Jest to również miejsce gdzie mogę powiedzieć a raczej, "popełnić post" z myślami o, których "normalny" człowiek w n