悲伤
Dopadło mnie około południa . Poczułem, że muszę coś zrobić bo zaraz zwymiotuję. Nie mogłem opanować drżenia rąk. Rozpoznałem ten stan. Tak jak zazwyczaj, objawy pasowały do napadu ogromnego lęku. Tym razem przyszedł z uczuciem smutku i zagrożenia ze strony obcych mi ludzi. Zazwyczaj dopada mnie kilka razy dziennie. Wiąże się to z ogromnym napięciem psychicznym jakie generują zwykłe sytuacje życiowe. Zaręczam wszystkim, że jest to straszne uczucie. Kiedy się to zaczyna, wzrasta mi ciśnienie krwi, czuję dzwonienie w uszach, tętno wzrasta, krew zaczyna szybciej krążyć. Jakaś nieznana siła ściska mnie za gardło. Zaczyna mi brakować tlenu. Czuję, że jeszcze chwila, a posikam się do spodni mam taki mocny ucisk na pęcherz. Jest mi strasznie niedobrze i zbiera mi się na wymioty. Wszystkie mięśnie mam napięte do granic możliwości więc zaczynam się mimowolnie kurczyć. Najchętniej zwinął bym się w kulkę. Myśli zaczynają biegać jak by na wyścigi, co powoduje, że chcąc coś powiedzieć, zaczyna