Posty

Wyświetlanie postów z czerwca 14, 2020

To moje

Siedzę w fotelu. Coś się stanie niedobrego! Skąd wiem?, Bo zawsze czuję, że to nadchodzi. Jest to drążący bardzo przykry, niedający się przeoczyć i z niczym pomylić LĘK o nasileniu prawdziwie pierwotnym. I to uczucie bycia obserwowanym. Nie mogę się go pozbyć. Słyszę jak o mnie mówią, jak się namawiają. Nieustannie knują na mój temat. Powstaje coś na wzór sieci, połączonej z głównym "komputerem" czyli jednostką nadrzędną, nadzorującą cały spisek. To ona nadzoruje wszystkie moje posunięcia, także te mające na celu obronę przed  nim. I z tego powodu jestem w przysłowiowej kropce, ponieważ nie mogę się należycie przygotować do obrony, A do tego wszystkiego dochodzi jeszcze depresyjny smutek i uczucie osamotnienia. To ono generuje brak akceptacji siebie i posunięć, które miały by mnie chronić a uderzają w stabilność mojej psychicznej konstrukcji. To właśnie to tridum: lęk  samotność i smutek występują jako katalizator tego co ma się wydarzyć. Nie mam z kim pogadać, komu się zwi

również

Od jakiegoś czasu coraz częściej zastanawiam się czego zazwyczaj ludzie się boją? Jeżeli miałbym wziąć pod uwagę siły natury to na pewno byłyby to    gigantyczne powodzie, trąby powietrzne, niesamowite huragany, trzęsienia ziemi, cyklony, tornada, pożary, wybuchy wulkanów, lawiny, ekstremalne opady śniegu lub deszczu,  grad, fala niesamowitych upałów lub mrozów,  o gromne  susze,   klęska głodu.  Gdybym miał się zastanowić jakie inne rzeczy również przyprawiają nas o szybsze tętno to na pewno byłyby to  katastrofy komunikacyjne, uczucie pragnienia, c haos, anarchia, zamieszki, morderstwa, zabójstwa, epidemie, pandemie, kłamstwa, zdrady, porzucenia. Natomiast jeżeli o mnie to największy reperkusje wywołują u mnie lęk o rzeczy metafizyczne takie jak  śmierć, miłość, ciemność, Bóg, gniew, lęk, niepokój, pogarda dla jutra,  przyszłość . bezradność, bezkarność.  Bardzo bym chciał jak najrzadziej doświadczać tych uczuć ale niestety prawda jest taka, że jestem nimi przesiąknięty do samego