Zwykły dzień???
Dzisiaj był drugi dzień pieczenia ciasteczek świątecznych. Na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało ok. Niestety, pod tym, z pozoru niewinnym a wręcz illidycznym obrazem zwykłego życia krył się wszechobecny lęk. Przygnębienie i smutek które mnie ogarną, storpedowało moją chęć do chłonięcia przyjemności z tego zwykłego obcowania z czymś czego nie mogę mieć na co dzień. Czy tak ma wyglądać również mój zwykły dzień? Czy zawsze smutek, lęk i przygnębienie będzie mi odbierać chęć i możliwość do cieszenia się z tych rzeczy najmniejszych? Dlaczego nie potrafię sprostać oczekiwaniom względem mojej osoby? I znowu pojawiły się myśli samobójcze. Rezygnacja, to uczucie jakie mi towarzyszy przez większość czasu. Kładę się spać i wstaję z uczuciem beznadziejności. Przyszłość mnie przeraża tak bardzo, że jestem bliski obłędu. Im dłużej się nad tym wszystkim zastanawiam tym bardziej nie potrafię zaakceptować takiego stanu rzeczy. Czy tak już będzie po grobową deskę? Czy zawsze smutek,...