wojen tysiące
Nie rozumiem, dlaczego w dzisiejszych czasach wrażliwość jest wadą. Jest czymś niepożądanym, czymś co przynosi więcej szkody niż pożytku. W tym miejscu muszę się przyznam do niezbyt chwalebnych praktyk z młodości, kiedy wrażliwość była cnotą, czymś wręcz pożądanym i poszukiwanym. Przyznam się do jednej z wielu korzyści ponieważ bardzo dobrze odzwierciedla to o czym mówię. Jak się pewnie domyślacie chodzi o sprawy damsko-męskie . Tyle wspomnień. Koniec. Teraz w związku z moją wrażliwością czasem jestem krytykowany , czasem wyśmiewany a czasem wręcz poniżany. Najczęściej wyśmiewany jestem przez żonę, która mnie nie szanuje, często drwi ze mnie, potrafi przyrównać mnie do "miękkiej baby", że jestem "pierdolonym egoistą". Najgorsze jest to, że zaczynam już pomału w to wierzyć. W to, że jestem karykaturą mężczyzny, nieudacznikiem, mięczakiem, który nic nie potrafi nawet zapewnić poczucia bezpieczeństwa kobiecie. Dosyć tego bo nie chcę być posądzonym o to,