Posty

Wyświetlanie postów z września 10, 2017

Nawrót?!?!

Nie jestem pewny ale to się chyba wraca! Ta sama niepewność, ten sam lęk, ten sam smutek. Jestem załamany. Miałem nadzieję, że będę miał chociaż chwilę spokoju, niestety nie. Nie potrafię się skupić, żeby opisać co się teraz ze mną dzieje. Dokucza mi samotność, która wypala mnie do żywego. Znowu pojawiają się myśli samobójcze! Co mam zrobić? Dzisiaj strasznie wieje. Nienawidzę takich silnych wiatrów!!! Jest to pogoda dobra żeby się powiesić. Pomocy!!!!!!!!

Radość???

Czy jest się z czego cieszyć? Jestem w związku małżeńskim od 12 lat niestety ale przez ten cały czas dałem nieźle popalić mojej żonie, i teraz się to na mnie mści. Czuję się winny, że zmarnowałem jej życie, że musiała się męczyć ze schizofrenikiem, który nie jest w stanie przewidzieć swojego zachowania, który jest wiecznie zmęczony i zamknięty w swoim świecie. Dręczony stanami depresjnymi.  Czy mając cały czas omamy, słysząc głosy i odczuwając przejmujący lęk, który paraliżuje cię, który sprawia, że boisz się wyjść z domu, boisz się ludzi, siebie i całego świata, czy wtedy jesteś w stanie dać bliskim coś innego niż niepewność i strach. Nadal bardzo często mam myśli samobójcze, chociaż staram się je odganiać to są ze mną cały czas, atakują mnie od środka nie dając mi zapomnieć o sobie. Nie potrafię się cieszyć. Definiuje mnie smutek. Jest on moim cieniem i towarzyszy mi cały czas. Co to jest radość? Jak ją odczuwać? Nienawidzę się!!!!