Autsajder

Wieczorne leki zażyte. Świat się uspakaja, a we mnie rodzi się pytanie ile jest warte ludzkie życie? Życie człowieka chorego, uzależnionego od całej masy leków psychotropowych, przeciwpsychotycznych i antydepresyjnych. Człowieka ułomnego, niepotrafiącego bez nich funkcjonować. Leków do których zależy jego samopoczucie, nastrój i sposób postrzegania ludzi oraz świata. Ma ich całą szufladę, jedną  w kuchni i drugą w pokoju. Świadomość, że mogłoby mu ich zabraknąć powoduje, że odzywa się w nim lęk pierwotny, niepokój i strach. Nieuchronnie też  rodzi się w nim pytanie, po co się w ogóle ma się leczyć, skoro to tylko przedłuża jego agonię? Powoli, bez nadmiernego pośpiechu choroba toczy go jak trąd. Zakłamanie i obłuda, sprawiają, że ilość fałszu jakie niesie ze sobą jego życie zmienia go w sfrustrowanego  i pokłóconego ze światem autsajdera. Czy stanie na uboczu, w świecie w, którym liczy się przebojowość, kreatywność i parcie do przodu, może prowadzić do życiowego spełnienia? Krępuje go niezręczność sytuacji. Niemożliwym przecież jest bycie tak strasznie samotnym w świecie pełnym ludzi. A jednak!!!!!!!!!!!
Bardzo powoli, delikatnie, z wdziękiem właściwym dla młodej kobiety, świat zaczyna pogrążać się w  otchłani  codziennej rutyny: smutek - leki; paniczny lęk i strach - leki; zmęczenie - leki konieczność odpoczynku - leki; sen - leki. I tak dzień za dniem leki, leki, leki.Na wszystko musi brać leki!!!!!!!!!!!!!!!!
Czy takie  życie ma jakiś sens?????????????

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

o mnie teraz

Wstyd

czy ja się użalam???