Rzecz zła?
Zostałem dzisiaj zaskoczony i znokautowany, precyzyjnym ciosem, w sam środek tego, co trzyma mnie przy życiu! J est to, najzwyczajniej w świecie ślepa wiara w to, że urojenia, omamy, głosy i myśli ksobne które czynią moje życie nieznośnym, bolesnym i trudnym do zaakceptowania., miną po zażyciu tej całej masy psychotropów, które muszę przyjmować 3 razy dziennie. Jak to jest, że nawet te ilości, zażywanych przeze mnie leków nie są w stanie ochronić mnie przed precyzyjnym atakiem w te najczulsze punkty, takie jak, lęk, strach, niepokój, samotność, smutek, Z głosami jest jeszcze inna kwestia. Mają one głównie charakter imperatywny, ale nie tylko. Lubią oceniać mnie i moje postępowanie, komentować, ale naprawdę niebezpieczne stają się w chwili gdy udaje się im, namówić mnie, do samookaleczenia a nawet do samobójstwa! Tego boję się najbardziej, ponieważ już cztery razy im się udało. Tak, nie ma się czym chwalić, ale niestety, próbowałem już czterokrotnie uwolnić Świat ode mnie, a mnie