Niestety niespodzianka
Szczypta obezwładniającego wstydu, i śmierć może być błogosławieństwem, ucieczką! Mam odrzut od siebie, czy to wstyd, czy poczucie winy? Muszę przyznać, że dawno się tak nie czułem! Czuję się zdradzony przez wszystkich!!!Jednak chyba najabardziej przez Monikę? Nie, to by było za proste. Tym, co zawiodło na całej lini byłem JA! W prawdzie, tak jak pisałem w którymś ze starych postów, wiedziałem, że Monika naśmiewa się ze mnie i z tego co piszę, mówiąc, że współczuje tym co to czytają, i drwiąc ze mnie, że chcę chyba dostać PULICERA :(. Dzisiaj jest nasza 19-ta rocznica ślubu. I jak co roku kupiłem w Aparcie "kosztowny drobiazg"- jak to mówiła Magda Karwowska w Cztedziestolatku,- a były to kolczyki, malutkie wkrętki. Idąc do domu bardzo się cieszyłem z prezntu i niespodzianki jaką jej zrobię. Niestety!!! W domu nie zastałem już nikogo. Ale to nic, lecz muszę się jednak przyznać, że po cichu liczyłem, na jakąś mniej lub bardziej, ale jednak, na miłą reakcję. Reakcję człowieka ...