Igraszki Diabła!
Mam już tego dosyć. Czekam na noc. Ona zabierze ode mnie chociaż na chwilę te głosy, które mnie dręczą do granic wytrzymałości. Ich moc jest tak niesamowicie zniewalająca, że mary senne są przy nich niewinnymi igraszkami diabła! Lecz mogę doświadczyć chwilowej wolności! Te kilka godzin spędzonych na sofie ze słuchawkami na uszach, przynoszą wytęsknioną ulgę. I po co było mi wchodzić na tą drogę, pełną napięcia i nieogarniętego lęku. Gdzie tylko noc przynosi ulgę. No cóż tylko wtedy może ujść ze mnie całodzienne napięcie. A kiedy jest naprawdę cicho, słyszę jak mnie wołasz! I znów wchodzę w mrok gdzie porywa mnie lęk. Teraz wiem, że to mój błąd, i on teraz się mści na mnie co dzień! A może Bóg chce żebym cierpiał? Zastanawiam się, czy zastanę po drugiej stronie nocy ludzi, których znam? Dlaczego kłamali? Dlaczego mówili, że już nigdy nie będę sam? Odczuwam ból, taki, gdy po raz pierwszy zraniłem jej uczucia. A to tylko dzięki niej miałem wolę życia! A teraz odejdą z nią wszystkie marzenia, wspomnienia, nawet te mroczne! Boże co ja bym dał, żebyś znów mnie pocałowała. Nie dziwi mnie, że za wszystko co było złe mnie winisz. Wiem, że z tym wszystkim co było złe nie da się łatwo żyć! Miłość to wszystko w co chcę teraz wierzyć
Komentarze
Prześlij komentarz