Pytanie: Złość!
Jak często kieruje nami złość i wściekłość! Gwałtowne, pozbawione kontroli wbuchy emocji, które zwiastują zbliżające sie problemy z okiełznaniem i opanowaniem agresywnych zachowań. Z kontrolą przepływających przez nas impulsów elektrycznych. Jest całe mnóstwo definicji i opisów czym jest złość. Jedną z nich, wbrew potocznemu mniemaniu, jest przekonanie, że złość jest reakcją emocjonalną, najczęściej powodowaną STRACHEM! Zaskoczenie? A co możemy skonfrontować z tezą, że złość może być wynikiem frustracji, irytacji lub po prostu zwykłych niespełnionych oczekiwań? Jedyne co przychodzimi do głowy, to złość związana z zaburzeniami emocjnalnymi lub lękowymi, kiedy to nie panujemy nad impulsywnością naszego wnętrza. Jeżeli dodamy do tego konflikty z otoczeniem, mamy gotową mieszankę uczuć, które prostą drogą prowadzą do emocjonalnego samobó...wa! Są również na szczycie tej listy.Ponieważ kiedy jesteśmy długo, w permanentnej złości, kiedy irytacja, wzburzenie lub uczucie wrogości, trwają wystarczająco długo, nie możemy być zdziwieni, że zaczyna doskwierać nam smutek, brak energi czy anhedonia. Tracimy satysfakcję z podejmowanych decyzji oraz dopada nas brak wiary w ich słuszność. Utrata odczuwania przyjemności, radości życia. Tak, to wszystko potrafi nieźle namieszać w naszym życiu i pobudzić do życia uczucie złości. Myślę, że złość, podobnie jak nienawić, zawiść a także miłość, obciążone są olbrzymim ładunkiem emocjonalnym, który może "zaordynować" nam między innymi niezłe kłoopoty ze snem. Nie wiem czy racje mają ci, którzy są przekonani, że złość, to sposób myślenia, a nie przelotny nastrój!!! Jednak gdy uda nam się troszeczkę ochłonąć zapytajmy się siebie "co w tej sytuacji jest dla mnie nie do zaakceptowania"? Jednakże czy odpowiedź na to pytanie jest w stanie pozbawić nas zwątpienia w siebie i głosów, o zabarwieniu i charakterze imperatywnym, które całmi dniami namawiają nas do samobó...wa!! Czy jednak naprawdę wystarczy zadać sobie to pytanie, żeby nostalgia i poczucie winy porzuciły nas na dobre? Wiem, że było, jest i będzie to trudne do zrobienia. Chciałbym móc pozostawić coś po sobie i sprawić, że znajdziemy powody i będziemy potrafili ponazywać nasze emocje.
Komentarze
Prześlij komentarz