Pytanie: Smutek!

Siedzę sam i podążam za dymem z papierosa, wpatrując się równocześnie w płomień jednej z wielu palących się świec, zastanawiam się jak zadziwiająco pokręcone są nasze emocje, w jaki dziwny sposób nami targają i rządzą. Wygodny fotel, ciepła kawa, kieliszek wina i ciepło domowego ogniska, pozwalają rozliczyć się ze smutkiem jaki mnie opanował. Poukładać wszystkie swoje wątpliwości i rozterki, skrupuły i obiekcje, nieufność i podejżliwość! E-mail jaki dostałem przed paroma dniami od bardzo ważnej dla mnie osoby, czyli od mojej terapeutki, pobudził moje zainteresowanie tym zagadnieniem. Był ta diagram  przedstawiający właśnie złożoność tego zjawiska. Przeczytałem, a raczej przestudiowałem go uważnie parę razy i dowiedziałem sie z niego, że można sobie pomóc zrozumieć tę emocję, która nami właśnie zawładnęła, zadając sobie odpowiednie pytania. Diagram ten spowodował, że przychylnielszym okiem spojżałem na to zagadnienie. Ale czy aby napewno jest to takie proste? Z pewnością NIE! Bo przecież, gdy jest nam naprawdę bardzo smutno, i zastanawiamy się czy oby jedynym wyjściem nie jest popełnienie samobó...wa, i nawet ewentualny smutek bliskich osób nie jest w stanie odciągnąć naszych myśli od chęci jego popełnienia. Czy wtedy będziemy w stanie odgrodzić się od naszych myśli, pragnień i potrzeb? Opanować wzburzenie? Czy znajdziemy czas i dość siły, żeby zadać sobie pytanie "czy aby nie obwiniam się za coś co było poza moją kontrolą"? Jednakże czy aby wystarczy przekonanie siebie, że robiąc coś złego nie miałem tego pod kontrolą, lub nie byłem sobą, jest w stanie zmniejszyc mój smutek i niechęć do siebie? Czy takie rozwiązanie jest w stanie przynieść nam większą i szybszą ulgę niż samob...wo? Samob...two przecież nie jest niczym innym jak tylko czynem, który ma nam przynieść ULGĘ, spokój i ukojenie dla niespokojnych myśli i BÓLU jakiego doświadczamy! Ulga jest natychmiastowa, a ból znika w mgnieniu oka. Mimo wszystko zastanawiam się dlaczego? Czym zsłużyłem sobie na tak wielki ból i smutek? Dlaczego upatruje jedynego wyjścia w samobó...wie? I znowu pochłania mnie tysiące pytań, zaprząta moje myśli i generuje złe emocje!!!

Komentarze