Biohazard!!!

Biohazard, to nowe pojęcie pojawiło się dzisiaj u mnie na terapii. Bardzo spontanicznie. Na początku bardzo mnie rozbawiło, jednak już po chwili, jak zwykle uwidocznił się lęk! Dlaczego? Może dlatego, że uprawiamy go niemal nieświadomie, a hazard tak jak każde inne uzależnienie, przynośi z biegiem czasu olbrzymie szkody, straty i koszty. Ale od początku. Ten zgoła niewinny ciąg zdarzeń zaczyna się w momencie kiedy to chcemy zadowolić nasze otoczenie, i wybiegamy do przodu, mimo tego, że już dawno ustalono, że lepsze jest wrogiem dobrego. My jednak nie zwracając uwagi na tą prawdę, zachodzimy w głowę jak by tu poprawić swoje zachowanie, żeby na siłę zadowolić ludzi znajdujących się w naszym otoczeniu. Ciągle się staramy, a, że wychodzi nam, jak mówi stare porzekadło "raz na rok" lub "i ślepej kurze trafi się ziarno" lub "nawet zepsuty zegar raz na dwadziścia cztery godziny pokarze dobry czas", czyli delikatnie mówiąc kiepsko. I tak staramy się i staramy, a wychodzi nam słabo, ale wychodzi. Ten plan który miał na celu zdobyć u innych dobrą ocenę, uśmiech i akceptację, można nawet powiedzieć, że zaspakajać poczucie bezpieczeńctwa i złagodzenie lęku, wyciąga nas  na "górkę pozytywnych doznań" Wtedy nachodzi nas myśl, że pomóc nam może tylko umiejętność czytania w myślach wszystkim którzy nas otaczają. A przecież jest to niemożliwe, bo nikt nie umie, nasza spirala biohazardu zaczyna się nakręcać. Wszystkie nasze czynności, które miały nam zapewnić bezpieczeństwo i przysłowiowe dobre notowania biorą w łeb i za zaczynamy lećieć w dół. W tym momęcie jak hazardzista, narkoman czy alkocholik, staramy się wrócić do punktu początkowego, Chcemy chociaż przez chwilę poczuć się dobrze, żeby jak ten zepsuty zegar, raz an 24 godziny wskazać "dobrą" godzinę. Z tego powodu staramy się coraz bardziej skupiać się na potrzebach innych zapominając o sobie! "Chociaż raz na 24 godziny trafić w punkt"

I tak pewnie w dużym skrócie i ZAZNACZAM, ŻE WEDŁUG MNIE wygląda spirala Biohazardu.  NIE JEST TO OPRACOWANIE NAUKOWE  A JEDYNIE LUŹNIE PRZEMYŚLENIA, a poza tym jest pisana na gorąco, a ja mam w głowie niezły kołowrotek, może zawierać skróty myślowe. Moim zamiarem było podzielenie się z wami tym nowym terminem, który powstał pewnie na rzecz mojej terapii. Jeżeli spotkaliście się z tym terminem podzielcie się

Komentarze