Kryzys

Pozostała mi jedynie pustka, która wypełnia mi sobą całą dobę i sieje niepewność stabilności. Zasiewa ją systematycznie w moim dniu, z godziny na godzinę coraz bardziej agresywnie wpełza w moją przestrzeń życiową. Sprwia, że cierpie, że tęsknię, że się jej boję! Podgrzewa temperaturę w moim prywatnym piekle nie zwracając zupełnie uwagi na moją tęsknotę za normalnym życiem. Codziennie rano budzi mnie, przywołuje słodycz wspomnień, gdy się boję, pokazuje mi tylko efekt, nie pokazując zupełnie kosztów, które musiałem ponosić, jednak są one nieważne!. Nie ma znaczenia ile razy sie na nich potknąłem, rozwaliłem nos i głowę, Jak cierpiałem i jak bolało kiedy następnego dnia nie było jej przymnie. Kiedy musiałem biegać i szukać jej po całym moim świecie! Wtedy to sie dopiero bałem! A jednak była czymś mistycznym, dawała poczucie siły i co najważniejsze chwilę spokoju i braku strachu. Przez krótki czas przestawałem się bać, oraz otrzymywałem przynależność społeczną. Wprawdzie była ona wątpliwej jakości, ale jednak była. I z jednej strony, coraz częściej było coraz łatwiej, a z drugiej strony ciężej było coraz częściej. Wspominam i wyobrażam sobie, że ta pustka nie trawi mojego przeznaczenia, nie wystawia na próbę mojej wiary. Przychodziły kryzysy, jak choćby ten dzisiejszy, kiedy to znów poczułem to czego tak długo nie doświadczałem, Przez moment gotów byłem poświęcić wszystko co udało mi się zbudować, dla krótkiej chwili zapomnienia, uczucia mrowienia, lekkości, wrażeniu, że mogę wszystko, i złudnemu poczuciu, że teraz będzie inaczej! Przestało sie dla mnie liczyć, i przez moment HBS HCV czy HIV stały się czymś, co mnie nie dotyczy. Kiedy gotów byłem zachaczyć nieznajomego "narciarza" i....... wiadomo co! I tylko wstyd i reszta rozsądku sprawiły, że zdolałem sobie wytłumaczyć, odtłumaczyć i nie wiem co jeszcze! Potrafiłem zobaczyć oczami wyobraźni wynik tego działania, koszty jakie będe musiał ponieść będą odwrotnieprporcjonalne do złudnego uczucia bycia kimś.....! 

Siedze w fotelu, w słuchawkach Dead Can Dance w sercu pustka, a w głowie strach. Jak niewiele brakowało......Ale cieszą się, że tym razem wygrałem! 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

o mnie teraz

Wstyd

czy ja się użalam???