Cierpienie i Nienawiść

Czym zasłużyłem sobie na wizje, omamy i urojenia? Co takiego zrobiłem? Czy to znaczy, że zostałem wyróżniony?  Czy przeklęty, ukarany? Czy głosy, które słyszę, i które uporczywie i w natrętny wręcz sposób namawiają mnie do popełnienia samobójstwa są błogosławieństwem, czy powinienem je przekląć i  odrzucić?

Od wielu już lat, jestem skazany na obcowanie z tymi demonami zła, na co dzień. W sposób nie do zniesienia "pieszczą" moje zmysły i jeżeli są w dobrym humorze namawiają mnie w najlepszym wypadku do samookaleczenia się! Tak często mnie to spotykało, że mogę powiedzieć, iż zacząłem traktować je jako doskonały sposób do odreagowywania napięcia, a także na karanie się za to co zrobiłem źle i za błędy, które popełniałem. To głosy informują mnie, kiedy zostaję odrzucony i porzucony przez innych. 

A jednak boją się ich. One są bardziej niebezpieczne niż się wydaje ludziom postronnym, patrzącym z boku. To głosy, wraz z urojeniami, zaprowadziły mnie już kilka razy na skraj wytrzymałości, a cztery razy skończyło się próbą samobójczą. Tak, może w opinii wielu osób próba samobójcza to oznaka słabości. Ja jednak mówię wam, to niema nic wspólnego ze słabością. To chęć dania sobie ulgi w ogromnym cierpieniu. Czy to coś złego? Przecież kiedy boli nas ząb czy głowa to też bierzemy tabletkę bo chcemy sobie ulżyć w "cierpieniu", i nikt wtedy nas za to nie potępia. Ja jednak mówię wam, że nie ma większego bólu niż ten, gdy boli nas życie, i cierpienia nad to, gdy nienawidzimy siebie samego. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

o mnie teraz

Wstyd

czy ja się użalam???