tęsknota?

A więc spotykamy się, po niemal roku milczenia. Przyczyna milczenia oczywiście jest banalna i leży po mojej stronie. Czas mijał z zawrotną prędkością, pędził jak szalony. Pandemia zdołała zadomowić się u nas na dobre. Nie mniej jednak bardzo się cieszę, że znów zatęskniłem za tą magiczną chwilą kiedy mogę na chwilę zwolnić. Przyjrzeć się sobie i śladom jakie zostawiam na tafli życia. Muszę jednak przyznać, że chęć zwolnienia  nie jest jedynym powodem mojego powrotu na łamy tego bloga. Tak jak wcześniej, kiedy siadałem do mojego "laptopika" żeby podzielić się, moimi przemyśleniami, jak również opisać co dzieje się u mnie w środku, w mojej głowie. Tak i tym razem, powodem jest galopada myśli, myśli prześmiewcze, ksobne jak również te o charakterze imperatywnym. Znów, coraz częściej myślę o samobójstwie, mam silna potrzebę samookaleczenia się.

Tak jak wtedy, tak i teraz są to rzeczy bardzo osobiste. Niektóre wydobywały się na zewnątrz w ogromnym bólu. Bólu nie fizycznym, ale dużo gorszym, raniącym niejednokrotnie do żywego, chronicznym, przewlekłym bólu egzystencjalnym. 

Czy to więc sama tęsknota sprowadziła mnie do komputera, czy było to coś innego, silniejszego? Może to głosy, które zaczynam słyszeć tak mnie przestraszyły? A może lęk? Lęk egzystencjalny, pokrywający czarnym całunem moje myśli? Nic tylko może, może i może. Boże jak bardzo bym chciał nie być tak wrażliwym!!!

Czy można, i czy opłaca się w dzisiejszym  świecie być bardzo wrażliwym i przez to nie odczuwać lęku, strachu, niepokoju, samotności, wykluczenia........

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

o mnie teraz

Wstyd

czy ja się użalam???