Pokłady zakłamania

Bezsensowność mojego życia jest porażająca. Zastanawiam się co jeszcze mogę zepsuć, albo kogo mogę jeszcze unieszczęśliwić w tym moim nędznym życiu? Kto może zostać jeszcze przeze mnie zraniony? Złożoność doznań, oraz oczekiwań jakimi jesteśmy poddawani przez całe nasze życie, karze mi przypuszczać, że mogę uczynić nieszczęśliwym, każdego z kim się zetknę. Co mam robić? Jak mam żyć? Doświadczam tyle bólu i cierpienia! Każdy dzień przynosi lęk, strach, obawę i niepokój. Każdy poranek zwiastuje niebezpieczeństwo, niepewność, kolejną porcję przykrych doznań i emocji, rozterek i wewnętrznego rozdarcia! Straszne jest to, ile poczucia winy noszę w sobie a codziennie dokładam do niego jeszcze ogromne wyrzuty sumienia. Jestem samotny! Bardzo samotny, chociaż mogłoby się wydawać, że jest wprost przeciwnie. Niestety nie jest. Codziennie muszę zmagać się z odrzuceniem, odrzuceniem przez ludzi, z którymi się spotykam. Każdy dzień, zaczyna się przygnębieniem, i wydaje się nie mieć końca. Codziennie myślę, że gorzej już nie może być, ale cóż życie niestety mnie zaskakuje. To  cierpienie definiuje mnie najpełniej. 

Prawda jest taka, że się sobą brzydzę! Tyle jest we mnie zakłamania, że chce mi się rzygać na samą myśl o sobie!!!

Czy może mi ktoś powiedzieć jak żyć lepiej?


Skomentuj i (lub) dołącz do obserwatorów, jeżeli czujesz podobnie!!!!!! Daj mi znać, że nie jestem sam!!!!!!


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

o mnie teraz

Wstyd

czy ja się użalam???