Grom

Odczuwam straszną potrzebę i przymus pisania, ale w głowie mam istną "formułę 1". Nigdy wcześniej bym nie uwierzył w to, że myśli mogą gnać z taką szybkością. Ten pęd potęguje uczucie pustki. Przez cały dzień doświadczam mnóstwa bodźców, niestety są tone głównie negatywne i kosztują  mnie wiele energii.  Ciekawe jest to, że im czarniejsza, im boleśniej raniąca mnie, myśl, tym trudniej mi się jej pozbyć, lub chociażby zapanować nad strachem i lękiem, które to niemal z automatu generują. I tak też było dzisiaj. Zaczęło się niewinnie od lekkiego, nieokreślonego uczucia niepokoju. Próbowałem sobie wytłumaczyć, że nie dzieje się jeszcze nic strasznego, że tak czasami bywa, ale niestety wtedy się to zaczęło. Spadło jak grom z nieba. Pomieszało mi  się w głowie. Najpierw lęk i straszny niepokój, następnie myśli rezygnacyjne i chęć popełnienia samobójstwa. W momencie owładnęło mnie również uczucie, że jestem obserwowany, że ludzie zaczynają knuć przeciwko mnie. Do istnego apogeum wywindowało moje uczucie samotności i strachu przed ludźmi. Nawet mój pies stał się podejrzanym nr1. Miałem wrażenie, że żyje tylko po to żeby mnie obserwować i donosić o moich poczynaniach do moich wrogów, którzy tylko czyhają na moje potknięcie, żeby móc je wykorzystać przeciwko mnie. I w takich emocjonalnych torturach dotrwałem do wieczora. Tak bardzo zmęczył mnie ten dzień, że biorę leki i idę spać gwoli ścisłości Leki zażyłem już wcześniej (20:00) i z tego powodu stałem się warzywkiem.
Mam dość, idę spać 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

o mnie teraz

Wstyd

czy ja się użalam???