Kolejny dzień...
Kolejny dzień w którym rządził mną lęk i strach. Przygnębienie, napięcie i smutek, które towarzyszyły mi przez cały dzień sprawiły, że znowu pojawiły się myśli samobójcze. Coraz częściej je miewam. Chce mi się krzyczeć, chce mi się wyć. Aaaaaaaa!!!!! Co mam robić??? Jak pozbyć się tego niewyobrażalnego, paraliżującego strachu, który sprawia, że nie potrafię się z niczego cieszyć. Czy jestem skazany na wieczne potępienie?
Komentarze
Prześlij komentarz