Schizofrenia-Rezygnacja!
Nie wiem co się dzieje?A może wiem????? Pałam niewyobrażalnie silną złością. Jestem zły na siebie, na to że nie mogę żyć jak normalni ludzie. Męczę się z sobą !!!! Jestem skazany na ciągłą walkę z chorobą i z tym jaki spustoszenia wywołała w moim organiźmie. Nie potrafię już żyć w zgodzie z sobą, przerażają mnie najprostsze sprawy do załatwienia. Nie jestem w stanie zapamiętać i wykonać najprostszych zadań, przez to denerwuję moją żonę i sprawiam, że jej reakcja wywołuje u mnie lęk, smutek, poczucie winy, strach przed odrzuceniem, myśli rezygnacyjne pojawiają się również myśli samobójcze. Jestem obecnie w szpitalu psychiatrycznym w Kobierzynie. Nie mogę w pełni skupić się na terapii, ponieważ cały czas myślę jak zadowolić moją żonę, co zrobić żebym był akceptowany prze nią razem z moją chorobą. Żebym nie musiał żyć na ciągłym orjęcie, żebym nie musiał cały czas uważać na to co mówię, myślę i co robię.
Jestem skazany przez moją chorobę na wyobcowanie, ciągły stres, na ocenianie mnie, krytykowanie i brak zrozumienia co do tego jak strasznie źle żyć z takim rozpoznaniem SCHIZOFRENIA.Wtedy cały świat załamuje się, nie chce się żyć!!!!!!!! Pojawia się ogromny wstyd i rezygnacja Cały organizm woła "pomocy" ale nie jest w stanie przyjąć tej pomocy. Żyję z takim rozpoznaniem już kilka lat a w dalszym ciągu nie mogę się z tym pogodzić.
Nie odłacznym stanem jaki mnie ciągle dopada jest DEPRESJA. Żyję z nią co dzień przez ostatnie 20 lat. Przychodzi i odchodzi, Powoduje straszne reakcje, między innymi: Myśli samobójcze, przeświadczenie że jest się śledzonym, obserwowanym, że ludzie knują za moimi plecami, obgadują, itp. Towarzyszy mi wtedy: smutek, wstyd, myśli o charakterze imperatywnym, ostre myśli sambójcze,
Czy ktoś miał lub w dalszym ciagu ma podobnie?????
Komentarze
Prześlij komentarz