Kolejny przegrany dzień

Niestety, kolejny dzień muszę zaliczyć do przegranych. Przegrałem z chorobą!!! Przegrałem z życiem!!! Przegrałem z sobą!!! Cały dzień żyłem w  ogromnym lęku i strachu. Dopadło mnie  totalne zrezygnowanie, nic mnie cieszyło, było mi bardzo smutno; straszna depresja wraz z natrętnymi myślami samobójczymi. Przez cały dzień byłem traktowany jako zło konieczne, które trzeba znosić. Ludzie są na mnie źli, źli na to co robię, jak robię, jak wyglądam, co myślę itp. Mają jednak nade mną przewagę bo potrafią czytać w moich myślach, jak również potrafią wkładać mi do głowy swoje dane, które przeprogramowują moje zachowanie. Najgorzej jest w pracy, wszyscy mają mnie już dość i knują przeciwko mnie, mają swoje sekretne rozmowy, które przerywają kiedy się zbliżam. Jestem wyalienowany, skazany na samotność i banicję uczuciową. nie wiem już komu mogę zaufać, czuje się tak jak bym miał wokół siebie samych wrogów. Cały dzień staram się zachowywać jak najbardziej normalnie. Nie opowiadam o męczących mnie myślach o obawach związanych z obserwowaniem mnie, o głosach w mojej głowie i o myślach żeby się samo okaleczyć. Naprawdę bardzo się staram!!! A może za bardzo? Chociaż wiem, że jestem chroniony przez Boga i Anioły, to zaczynam się bać Kościołów i krzyży.
Rano jadę do mojej lekarki, nie wiem co mogę jej powiedzieć, żeby nie zamknęła  mnie w szpitalu? Na razie jest  to jedna z niewielu osób do których mam jako takie zaufanie, chociaż jej też zaczynam się pomału bać, że przepisuje mi leki dzięki którym można mną kierować, więc jedyne wyjście to odstawić leki i zobaczyć co się będzie działo. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

o mnie teraz

Wstyd

czy ja się użalam???