Zakładnik
Był taki moment w moim życiu, kiedy przyszedł czas i powiedziałem sobie STOP!!! KONIEC!!! Kiedy postanowiłem sobie, że nie będzie nawet przysłowiowej ostatniej szklanki wody, kiedy nie będę się okłamywał, i mówił sobie, że tylko jeszcze ten jeden, ostatni raz a będzie on tym ostatnim. Od tamtego czasu mam nadzieję, że życie przestanie być snem, nie miej jednak ponoszę tego olbrzymią cenę. Cena jest duża ponieważ, bardzo często mam wrażenie, że nie wiem kim tak naprawdę jestem. Nie wiem nic o sobie. Zdarzają się chwile, że doświadczam depersonalizacji! Kiedy nie wiem nic, oprócz tego, że jestem teraz pełen lęku i strachu. Całymi dniami sępię o dotyk, którego wiem, że i tak nie dostanę. Kiedyś potrzebę dotyku i ciepła drugiej osoby zastępowałem sobie używkami. Wtedy myślałem, że wiem, co to znaczy być kochanym. Bóg jeden wie jak bardzo się myliłem! Myślałem, że kiedy kochasz i jesteś kochanym, ale tak naprawdę z całych sił. to życie wtedy staje się piękniejsze. A ty oddajesz się rozkosznym delikatnym muśnięciom, oraz zapierającym dech w piersiach pocałunkom i intymnym dotykom. A mimo to wciąż mam nadzieję, że mój los się odmieni. Nie mniej jednak nikt nawet nie jest w stanie przypuszczać z jakimi demonami jestem zmuszony teraz walczyć, jakie brzemię ciąży na moim życiu. Jak często życie jest ostre, wulgarne a nie jednokrotnie brutalne! Często zastanawiam się a czasami wręcz czuję, że jestem zakładnikiem potężnego władcy psychicznego bólu i cierpienia. Coraz częściej zdarza się, że czuję ból fizyczny, który paraliżuje mnie strachem i lękiem i raz po raz wybucha ze zdwojoną siłą, a ja zastanawiam dlaczego życie nie było dla mnie łaskawsze?
Czy mój los sobie ze mnie kpi?
Komentarze
Prześlij komentarz